Dodane przez w Kosmetyki | 0 komentarzy
Róż do policzków, szminka… wkrótce prosto z drukarki?
Kosmetyki z drukarki? Tak! Po drukowanej broni i protezach, teraz przyszedł czas na drukowane produkty do makijażu! Na ten rewelacyjny pomysł wpadła Grace Choi, która chciała ułatwić kobietom pozyskiwanie dokładnie takich kosmetyków, które idealnie będą celowały w ich preferencje.
Zdobycie produktów będzie proste, a do tego bez problemu będzie można komponować oryginalne kolory perfekcyjnie dostosowane do własnych potrzeb. Zgodnie z założeniami, drukarki do kosmetyków mają pozwalać na stworzenie cieni do powiek, różu do policzków, szminek oraz podkładów pod makijaż.
Cała procedura wytwarzania kosmetyków do malowania ma być dość prosta. Przede wszystkim, będzie trzeba znaleźć kolory, które mogą pochodzić z dowolnych źródeł. Można pozyskiwać je nawet z najbliższego otoczenia, robiąc im zdjęcie. Następnie taka grafika powinna zostać przeniesiona do Painta lub innego, nawet najprostszego programu służącego do podstawowej obróbki graficznej. Kolejnym krokiem pozostaje już tylko wydrukowanie gotowego wzoru. Wszystko to będzie możliwe, dzięki drukarce Mink, której prototyp został już zaprezentowany podczas konferencji TechCrunch Disrupt.
Grace Choi zakłada, że jej pomysł zachwyci głównie młode kobiety, które chętnie eksperymentują i uwielbiają gadżety ułatwiające życie. Możliwość komponowania własnych kosmetyków będzie dawała im swobodę w wyrażaniu siebie, a to z pewnością przełoży się na podniesienie ich samooceny. Wielkim atutem drukowanych kosmetyków ma być fakt, że nie będzie trzeba kupować palety cieni, by mieć jeden, wybrany kolor, za to będzie można łączyć odcienie, których na co dzień praktycznie nie spotyka się na sklepowych półkach.
Na razie drukarka jest dopiero pomysłem, który pojawił się wyłącznie w postaci prototypu, ale już wiadomo, że w przyszłym roku rzeczywiście będzie dostępna. Póki co, cieszy się ona ogromnym zainteresowaniem, ale czy naprawdę znajdzie wiele nabywczyń – trudno na razie ocenić. Wiadomo jednak, że wydaje się być przełomowym urządzeniem, które zmieni oblicze współczesnych kosmetyków, przekładając się na zdecydowany spadek zainteresowania wyrobami dużych koncernów kosmetycznych. Bo skoro wszystko będzie można stworzyć samodzielnie, to czy będzie jeszcze sens kupowania kosmetyków, które odgórnie tworzy za nas ktoś, kto nie zna nawet naszych wymagań…?