styczeń 2013

Dodane przez w Książki | 0 komentarzy

E.L. James – Pięćdziesiąt twarzy Greya

„Pięćdziesiąt twarzy Greya” (ang.” Fifty Shades of Grey”) to pozycja, którą można dostać w polskich księgarniach od września 2012 r. Autorką tego angielskiego romansu z elementami erotyzmu jest E.L. James (właściwie: Erika Leonard). Co wyróżnia tę książkę na tle innych?

Według księgarni internetowej Amazon.com „Pięćdziesiąt twarzy Greya” sprzedało się w ilości większej niż ostatni tom „Harry`ego Pottera”. Stało się to głównie za sprawą połączenia fascynacji autorki sagą „Zmierzch” i erotyzmu. Tą powieścią zaczytują się panie, gdyż to właśnie do nich jest ona skierowana.

E.L. James - Pięćdziesiąt twarzy Greya

Akcja powieści toczy się przede wszystkim w Seattle. Autorka opisała w niej relacje seksualne (także stosunki sadomasochistyczne) między niewinną absolwentką literatury Anastasią Steele oraz młodym i przystojnym biznesmenem Christianem Greyem. Rekin biznesu już od pierwszego momentu onieśmiela i fascynuje młodą dziewczynę. Ich losy łączą się w jeden, choć to love story nie będzie trwało długo. Chęć sprawowania nad wszystkim władzy i pragnienie kontroli na własnych warunkach przez Greya doprowadzą do tego, że Anastasia zacznie się wahać nad kontynuowaniem tej relacji. Pełen namiętności i bezpruderyjności romans będzie ukazywać coraz więcej skrywanych sekretów i mrocznych instynktów Greya.

„Pięćdziesiąt twarzy Greya” rozpętało prawdzie szaleństwo na całym świecie. Nic dziwnego, że seria została kontynuowana („Ciemniejsza strona Greya” i „Nowe oblicza Greya”). Ta bezpruderyjna love story z nutką perwersji może stanowić czytelniczą podróż do świata głęboko skrywanych fantazji erotycznych wielu zahukanych kobiet na świecie.

Z debiutu E.L. James mocno przebija jej fascynacja sagą Meyer. Postać Anastasii to taka sama niezdarna, nieśmiała i niewinna dziewczyna jak Bella, zaś tajemniczy, dobrze wychowany, nieziemsko urodziwy i bogaty Christian to lustrzane odbicie wampira Edwarda. Na tym podobieństwo się kończy, albowiem elementy erotyzmu w „Zmierzchu” nie występują, a co dopiero stosunki sadomasochistyczne.

Romans ten dość dobrze się czyta, choć postać uległej i naiwnej Any może wielu irytować, w szczególności feministki. Wiele do życzenia pozostawia również zasób słownictwa autorki powieści, która często tworzy pomiędzy swoimi bohaterami kuriozalne dialogi. Powieść nieznacznie ratuje Christian Grey – niebezpiecznie pociągający, klasyczny „homme fatale”, lecz pozycja ta i tak pozostaje na wskroś fikcyjną rzeczywistością, która mniej wybrednych czytelników może wciągnąć.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.